Zgodnie z zapowiedzią ukazał się krótki reportaż z otwarcia wystawy w Kozienicach. Materiał zrealizowała Telewizja Lokalna „KRONIKA KOZIENICKA” Kozienickiego Domu Kultury im. Bogusława Klimczuka. Starałem się jak mogłem wytłumaczyć o co chodzi w nazwie wystawy. Skąd taka inspiracja i dość nietypowe materiały. Czas trwania filmu 3 minuty z groszami. Zapraszam do obejrzenia.
Po otwarciu wystawy, podczas rozmów przy lampce wina, padło kilka ciekawych zdań. Może trochę wyrwane z kontekstu ale myślę że warte zanotowania. Pamięć ludzka jest zawodna więc pozwolicie że je tu zapiszę.
- Materiały naturalne w sztuce to bardzo dobry wybór. Dzięki nim mamy ekologiczną i naturalną utylizację sztuki współczesnej. Gdyby nie to, zaśmiecilibyśmy świat różnymi dziwnymi obiektami.
- Rzeźba monumentalna z drewna to dzieło dość ulotne. Natura jest bezlitosna, zniszczy je w ciągu kilku lat.
- Stawiając obiekt, instalację, w otwartej przestrzeni publicznej artysta powinien liczyć się z ewentualnym zniszczeniem tej pracy. Siłą niszczącą będzie natura bądź inni ludzie.
- Niszczące działania „odbiorców” „sztuki współczesnej” traktowane są jako wandalizm. Nie do końca się z tym zgadzam. Według mnie jest to też rodzaj krytyki, brutalnej ale krytyki, szczególnie kiedy „dzieło” jest wykonane na zamówienie polityczne, czyli pod z góry postawioną tezę.
- Dzieło ma być wielkie i monumentalne jak orkiestra symfoniczna.
- Sztukę tworzą nieliczni dla nielicznych.
- I ostatnie zdanie. Uwaga, tu padnie wielkie słowo 🙂 Sztuka jest moją drugą ojczyzną.
Kozienice 27.03.2015 r.
a lubnę sobie jeszcze tutaj bo warto 🙂
czy wspominałam kiedyś, że pana prace przypominają
mi obrazy Braldt Bralds? fantastyczne jest to, że człowiek
całą planetę i kosmos obiegnie myślami w poszukiwaniu inspiracji
a i tak spotka się w jakimś jednym maleńkim wspólnym mianowniku typowości. i tak sobie myślę, że gdyby jeszcze jakiś
poeta ujął w słowa: kamień, drewno, sznurek i drut, to byłby to chyba precedens. 🙂
pozdrawiam
Dziękuję za polubienie 🙂 Może to co daje na Fb i na bloga trochę się dubluje ale niech tam. Tu dopisałem kilka zdań więcej, jakieś przemyślenia … Braldt Bralds, nie słyszałem wcześniej ale właśnie oglądam sobie jego stronę. Faktycznie też coś ma ze sznurkami, kamieniami. Ciekawe 🙂
http://braldtbraldsstudio.com/fineart/collector.html
pozwolę sobie podać stroną na której znalazłam jego obrazy. http://artodyssey1.blogspot.com/2009/09/braldt-bralds-braldt-bralds-was-born-in.html . zdumiewająca jest ta spójność myślowa zwłaszcza, że nie znał pan jego obrazów. cóż, jak to trafnie powiedział Salomon: „wszystko już było”. przy okazji zapytam: czy mogłabym kiedyś wykorzystać pana rzeźby jako inspirę do wiersza na swoim blogu?
Oczywiści, będzie mi bardzo miło 🙂
To prawda, wszystko już było. Czasami jest to przerażające. Człowiek czegoś szuka, kombinuje, myśli że już ma coś nowego. Coś czego jeszcze nie było a tu…tadam! Ale może to i dobrze, trzeba się jeszcze bardziej starać.
Fajnie ze powielasz sztuke, artyzm itp.
Dziękuję 🙂 chociaż zastanawia mnie słowo „powielasz” 😉
Napewno jest to w pozytywnym znaczeniu (rozpowszechniac)
Teraz wszystko rozumiem i jeszcze raz dziękuję 🙂